Zapomniana afera pisu. Jak partia wydała miliony z budżetu na swoją kampanię

Sędzia Waldemar Żurek: „Sprawa billboardów nadaje się na proces karny. To są pieniądze, które sponsorujemy my wszyscy”. Pisowska fundacja z budżetem 100 mln na start poza kontrolą państwa. Kancelaria premiera odmówiła informacji o jej finansowaniu.

Każda obecna w sejmie partia otrzymuje subwencje liczone w milionach, tylko z tych środków może finansować swoje kampanie. Prezes Kaczyński uznał jednak, że jego ugrupowanie zasługuje na pewien bonus za zmienianie Polski na lepsze. Z tego powodu pis może opłacić promocję „reformy sądownictwa” ze Skarbu Państwa zamiast z kasy partyjnej. „Furia drugiej strony, te wszystkie donosy do prokuratury, dowodzi, jak skuteczna jest to akcja” – tymi słowami lider pis rozwiewa wątpliwości wobec ponad 8 mln zł wydanych na przekaz typu: sędziowie kradną w sklepach batoniki.

20 mln z polskiej kasy za konto na instagramie. Liczba obserwujących: 95

Wydawanie publicznych środków nie jest kwestią, w której rząd lub urzędnik może postępować na zasadzie dowolności. Złamanie prawa w tym zakresie to nie tylko przywłaszczenie, ale również przysłowiowe wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Jednym z wielkich sukcesów premier Beaty Szydło było ogłoszenie powstania Polskiej Fundacji Narodowej z zadaniem promowania Polski zagranicą. Nowy twór otrzymał na start 100 mln od największych spółek Skarbu Państwa (m.in od PZU i Orlenu). Fundacja zyskała sławę nie tylko aferą billboardową.

Jak podaje wikipedia „PFN zapłaciła równowartość ponad 20 mln zł amerykańskiej firmie PR-owej WHWG m.in. za stworzenie profili o Polsce w mediach społecznościowych, które cieszą się znikomą oglądalnością.” Serwis money.pl rozwija, że flagowym sukcesem tej społecznościowej kampanii była strona na instagramie publikująca fotografie z polskich gór i polskich miast z osiągnięciem w liczbie 95 obserwujących.

Z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że porównywalną kampanię w mediach społecznościowych mogłaby wykonać grupa licealistów z wynagrodzeniem rzędu 2 tys. zł zamiast 20 mln zł. Na tym rewelacje się nie kończą. Z raportu PFN za 2018 r. wynika, że 36 osób zatrudnionych w tej organizacji zarobiło w ciągu roku w sumie 4,3 mln zł. To daje średnio ok. 10 tys. miesięcznie na osobę. Posada wymarzona.

Kampania w interesie Polski, a nie jednej partii

Latem 2017 r. przetoczyła się fala manifestacji przeciw „reformie sądownictwa”. Andrzej Duda postanowił ograniczyć społeczne emocje poprzez rozłożenie ich na raty. Zawetował dwie ustawy, tylko po to, aby za kilka miesięcy wysłać je do sejmu ponownie w wersji minimalnie zmienionej. W międzyczasie było jednak nerwowo.

Kierownictwo pis postanowiło działać. Ryszard Terlecki przyznał, że kampania „sprawiedliwe sądy” była na zlecenie rządu. Gdyby pis finansował zlecenie z kasy partyjnej, to partia zużyłaby ok. połowę rocznego budżetu. Znacznie taniej było zaangażować fundację promującą Polskę zagranicą. Prezes Kaczyński uznał, że jest to przedsięwzięcie „dotyczące sprawy, która w żadnym wypadku nie ma charakteru partyjnego, ale dotyczy bardzo ważnej reformy państwa, ma więc charakter państwowy.” Innego zdania był sąd.

Sąd uznaje, że 8 mln ze Skarbu Państwa pis wydał bezprawnie

Sąd Rejonowy w Warszawie orzekł, że billboardy reklamujące „reformę sądownictwa” wykraczają poza ramy statutowe PFN, gdyż nie promują wizerunku Polski. Tak samo orzekł w czerwcu 2019 r. sąd drugiej instancji. Kwota 8 mln zł została wydana bezprawnie jednak nie trudno się domyślić, że nikt nie poniesie za to odpowiedzialności karnej.

W grudniu 2019 r. prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. Wyrządzenie szkody wielkich rozmiarów w obrocie gospodarczym stanowi przestępstwo z art 296 § 3 kodeksu karnego (sankcja do 10 lat pozbawienia wolności) jednak w tym przypadku zawiadomienie przedstawiciela prezydenta Warszawy nie zdziałało nic. W uzasadnieniu powołano się na ministra Glińskiego, który w działaniu fundacji nie dostrzegł nieprawidłowości.

Rząd odmawia informacji o finansowaniu PFN

W lutym bieżącego roku posłanka Hanna Gill-Piątek złożyła interpelację z żądaniem ujawnienia przepływów finansowych PFN. Zażądała informacji m.in. komu i za co fundacja wypłaciła prawie pół miliona zł w 2018 r. w oparciu o umowy-zlecenia. Jaka była odpowiedź kancelarii premiera? PFN jest podmiotem ustanowionym na podstawie ustawy o fundacjach, nie jest jednostką podległą rządowi. Z tego powodu premier nie ma prawa udzielać informacji o działaniu fundacji. Jako podsumowanie można przytoczyć komentarz posłanki, której odmówiono odpowiedzi na interpelację:

„To skandal! Najpierw partia rządząca przekazuje swoim kolegom możliwość dysponowania ogromnymi środkami ze spółek państwowych, czyli należącymi do podatników, a potem twierdzi, że nie ma wpływu na to, co jej koledzy z tymi środkami zrobią.”


Czasy klasycznych afer już minęły. Po co ukradkiem zabierać fundusze z państwowej kasy i mieć nadzieję, że sprawa nie wyjdzie na jaw. Zamiast tego można utworzyć jakąś fundację z wielomilionowym budżetem i za jej pośrednictwem zrobić z publicznymi środkami wszystko, co się zechce. Gdyby w przyszłości sąd znów wydał wyrok uznający bezprawność podobnego czynu, to zawsze pozostaje możliwość skargi kasacyjnej do „zreformowanego” przez pis Sądu Najwyższego. Prezydent Duda wiele razy podkreślał, że Polacy mają prawo do sprawiedliwych sądów.

Autor: magister prawa z uprawnieniami na jeden z wolnych zawodów prawniczych
https://alternative-journalism.com/
źródła:
https://www.money.pl/gospodarka/mieli-promowac-polske-profil-na-instagramie-to-prawdziwe-kuriozum-6425565441169025a.html
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1937368,1,polska-fundacja-narodowa-111-mln-zl-na-promocje-kraju-czyli-na-co.read
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,25703939,polska-fundacja-narodowa-jest-poza-kontrola-rzadu.html

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s