Najnowsze wieści z unijnego frontu: rząd pis bliżej narożnika. Utrata funduszy również bliżej. Jourova i Michel nie odpuszczają. Krasnodębski z pis uspokaja, że Polska sobie poradzi bez funduszy UE. Morawiecki z Orbanem żyją złudzeniami, że veto ich uratuje.
Premier Morawiecki nie zgadza się na szantaż
Morawiecki uznał, że mechanizm powiązania funduszy UE z rządami prawa „to narzędzie w rękach silniejszych państw, które mogą w każdym momencie zacząć szantażować inne państwa”. Premier trafił w sedno jednak nie chodzi tu o szantaż, lecz o wymuszenie przestrzegania unijnego prawa przewidującego niezależność sądów od partii politycznych.
Patryk Jaki wzywał niedawno rząd do użycia veta za wszelką cenę, jeśli UE zechce powiązać rządy prawa z funduszami. Jaki jest słaby punkt tej deklaracji? W razie braku jednomyślnej zgody na budżet wieloletni, unijne prawo przewiduje tzw. prowizorium budżetowe. W takim przypadku veto nie działa.
Sojusznicy Orbana i Morawieckiego – zbiór niemal pusty
Rządy Polski i Węgier przez lata trwały w pewnej iluzji – unijne sankcje są niemożliwe, gdyż Węgry obronią Polskę, a Polska w rewanżu obroni Węgry. Zasada jednomyślności sprawia, że słynny art. 7 jest obecnie nierealny.
Planowany mechanizm warunkowości nie przewiduje już takiego komfortu. Najbardziej prawdopodobny wydaje się obecnie projekt szefa Rady Europejskiej. Charles Michel chce, aby zawieszenie funduszy następowało za zgodą 15/27 krajów UE reprezentujących 65% ludności Unii.
Serwis wp.pl podaje, że Orban i Morawiecki zyskali sojuszników – zastrzeżenia do mechanizmu warunkowości zgłaszają Łotwa i Słowenia. Prosty rachunek matematyczny sprawia, że nowi sojusznicy Polski nie obronią. Państwa Europy Środkowej nie mają wielkiego interesu w tym, aby walczyć z UE za polską „reformę sądownictwa”. Jeśli Polska i Węgry stracą fundusze, to ilość unijnych środków do podziału potencjalnie wzrośnie.
Większą część pierwszej strony dzisiejszego wydania „Gazety Polskiej Codziennie” zajmuje fotografia premierów Orbana i Morawieckiego z dopiskiem „razem przeciw szantażowi”. Według tej gazety do grona sojuszników zaliczają się również Czechy i Portugalia (a nie tylko Słowenia i Łotwa jak podaje wp.pl). Jeśli uznamy informację Gazety Polskiej za prawdziwą, to w dalszym ciągu grupa obrońców rządu pis jest za słaba. Konkluzja prawicowej gazety: „coraz więcej krajów stawia się unijnym gigantom” wydaje się jedynie życzeniem. Kasa do podziału jest niebagatelna – 1,8 biliona euro.
Suwerenność ważniejsza niż unijne srebrniki
„700 mld czy 70 bilionów? Żadnych srebrników” – wypowiedź Patryka Jakiego sprzed kilku dni zwiastuje, że rząd pis nie wycofa się z „reformy sądownictwa”, żeby uratować kilkanaście mld euro. Oczyszczenie sądów z komunizmu ważniejsze. Jeśli taki scenariusz się zrealizuje, to pozostaną już tylko argumenty ideologiczne na antenie TVP info i zrzucanie winy na zdrajców z opozycji, którzy donoszą na własny kraj zagranicę. Najbardziej pesymistyczny dla rządu wariant, to utrata wszelkich unijnych funduszy, łącznie z dopłatami do hektara.
W ramach podsumowania można przytoczyć wypowiedź gwiazdy TVP info, Rafała Ziemkiewicza, który kilka miesięcy temu wyraził pogląd w jakimś sensie zbieżny z Patrykiem Jakim:
„Z każdym takim draństwem(…) coraz więcej Polaków dostrzega, że dochodzi ten etap, że trzeba się tej Unii postawić i być może się pożegnać.”
Autor: magister prawa z uprawnieniami na jeden z wolnych zawodów prawniczych
https://alternative-journalism.com/
źródła:
https://wiadomosci.wp.pl/szczyt-ue-slowenia-i-lotwa-zglaszaja-zastrzezenia-polska-i-wegry-maja-nowych-sojusznikow-6533719850485889a